środa, 15 października 2014

11. Rozdział

Ważna notka pod rozdziałem. Przeczytaj koniecznie, bo od niej zależą dalsze losy tego ff! 


Icona Pop - All Night

- Jak myślisz, która lepsza? - Pyta mnie Caroline, już tysięczny raz przymierzając identyczne bluzki. Serio, jedynie czym się różnią to kolorem.

- Caroline to tylko ognisko - przypominam jej.

- Nie możesz po prostu powiedzieć, która jest ładniejsza? -  trzyma obie bluzki przede mną, na co wzdycham i wybieram jedną z nich.

Nie jestem w stanie teraz myśleć o ciuchach, nadal nie wierzę, że to robimy. Gdyby teraz Pani Hellen mnie nakryła na tym, że o tej porze siedzę w pokoju Caroline, musiałabym się jej nieźle tłumaczyć. Tak jak i dlaczego obie nie jesteśmy w piżamach i wygląda to jakbyśmy się gdzieś szykowały. Już od samego początku wiedziałam, że to zły pomysł. Jak Pani Hellen zobaczy nas wykradające się z kampusu, zabije nas. Dobra, może i trochę przesadziłam, ale na pewno będziemy miały przechlapane.

- Możesz założyć moją czarną skórę. - Caroline rzuca we mnie swoją małą kurteczką.

- To chyba nie mój styl. - Mówię, oglądając kurtkę z każdej strony, jest bardzo ładna, ale i malutka. Nie jestem pewna czy nie zmarznę w tym czymś.

- Nie obchodzi mnie to Powell, musisz jakoś wyglądać, będzie tam prawie cała szkoła! - Wyraźnie akcentuje ostatnie słowa na co chichoczę. - Mówię serio, przymierzaj!

Nie chcąc z nią zbędnie dyskutować, zdejmuję swoją znoszoną bluzę i na zwykłą koszulkę z jakimś nadrukiem zakładam, dosyć małą kurteczkę. Dziwnie się czuję kiedy nie mam bluzy, która zasłaniała mój tyłek. Chociaż kurtka prezentuje się świetnie, coś zupełnie innego niż mój czarny, grzeczny i... nudny płaszczyk.

Jeszcze po paru minutach, poprawiamy włosy i makijaż. Dobra, miałam na myśli, że Caroline poprawia włosy i makijaż, ja jedynie mam pomalowane rzęsy jak na co dzień. Nic nadzwyczajnego.

Kiedy wreszcie udaje mi się odciągnąć Care od lustra, gasimy światło, a ja odblokowuję telefon, który ma nam poświecić w ciemności.

- Myślisz, że nam się uda? - szepczę.

- Na pewno, jeśli tylko przestaniesz gadać.

- Przepraszam - wywracam oczami.

Care po cichu i nieudolnie otwiera drzwi, na co mam ochotę walnąć się w czoło. Jednak powstrzymuję się i po cichu wymykamy się z pokoju. Na korytarzu jest tak ciemno, że nawet te głupie światło od komórki nic nie daje. Stawiając małe kroczki jak najciszej tylko potrafimy, nagle słyszymy jak za nami zaskrzypiała podłoga.

- Pani Hellen ma twardy sen. - Słyszymy i  natychmiast się odwracamy, a ja świecę telefonem w tym kierunku.

Przed nami stoi niska czarnowłosa dziewczyna, patrząc na nas jak na idiotki i po prostu wymija nas. No tak, mogłyśmy trochę zabawnie wyglądać, schylone prawie do podłogi w dziwnej pozie tylko dlatego, by nie narobić hałasu.

Caroline trochę za bardzo wczuła się w rolę.

- Słyszałaś, droga czysta. Idziemy. - Mówi zupełnie jak w filmie, nawet przyjmuje taką samą postawę i ciągnie mnie w stronę schodów, a ja już ledwo co powstrzymuję śmiech.

Zaczynam się zastanawiać też czy ta dziewczyna również wybierała się na ognisko i w ogóle ile ma być tam osób. Mam nadzieję, że nie będzie całej szkoły tak jak mówiła Care.

Udaje nam się wyjść z kampusy bez żadnych większych przeszkód, kiedy widzę jak Caroline prawie skacze z podekscytowania, chce mi się znowu śmiać. Wciąż nie mogę uwierzyć w to wszystko! Chociaż z drugiej strony tak samo jak Care czułam nutkę ekscytacji, a w brzuchu mi się wierciło. Nigdy nie byłam na żadnej imprezie, bo urodziny brata na których była rodzina i zero alkoholu chyba się nie liczyły. Tak samo jak "impreza" u mojej dawnej koleżanki Sully.

Imprezowanie nie było w moim stylu.

Na dworze nie jest, aż tak zimno jak myślałam chociaż wiatr daje o sobie znaki. Noc jest cicha, a niebo ciemne pełne gwiazd. Widok ten zwala z nóg, jednak w powietrzu czuć tą woń niepokoju.

Mam przeczucie, że coś się dzisiaj wydarzy. Choć może to tylko moje błędne przypuszczenia. Moja babcia zawsze wierzyła w takie rzeczy, być może, że pozostało mi to po niej.

Wychodzimy przez bramę kampusu, nadal oglądając się ostrożnie by nikt nas nie zauważył.

Kilka minut potem Caroline ciągnie mnie gdzieś przed siebie. Jedynie co widzę przed sobą to jakaś polana, jednak kiedy zbiegamy z górki śmiejąc się, widzę już z daleka jezioro o którym mówiła. Woda jednak nie wygląda zachęcająco, choć nastolatkom widać ten fakt nie przeszkadza, kiedy grupka dziewczyn i jakiś dwóch chłopaków z okrzykiem do niej wskakują. Oczywiście bez ubrań. Nago.

Patrzę przerażona na Caroline z otwartą buzią, nie ma mowy, że to zrobię.

- Chodź, będzie fajnie. - Przewraca oczami, niemal ciągnąc mnie w stronę wody.

Dziwię się, że w wodzie jest tylko ta mała grupka uczniów. Pytam Caroline o co chodzi, a ta tłumaczy mi, że jest już późno, więc wszyscy prawdopodobnie są już na ognisku, które jest w głębi lasu.

Care szybko zdejmuje bluzkę, zostając w samym staniku, a mi włoski na rękach stają dęba.

- Nie zzzimno ci? - zgrzytam zębami.

- Nie jest tak źle - rozpina spodnie - poza tym jestem gorąca kobieta.

Śmieje się, a ja razem z nią. Nie minęła nawet minuta, kiedy Caroline zdążyła pozbyć się swoich ubrań jak i bielizny, kiedy ja nadal stoję ubrana.

- Czemu się nie rozbierasz? - pyta - czyżbyś mnie podglądała?

- Nie zamierzam się kąpać, a już na pewno rozbierać - śmieję się nerwowo.

- Daj spokój - zaczyna - jest ciemno nikt cię nie zobaczy, poza tym nawet nie ma kogo kto mógłby cię zobaczyć.

Jej słowa wcale mnie nie przekonują.

- Chyba nie masz się czego wstydzić - puszcza mi oczko - przynajmniej rozbierz się do bielizny, proszę sama nie pójdę.

-  Nienawidzę cię - mówię, zdejmując kurtkę. Słyszę jak się śmieje, stojąc koło mnie już kompletnie nago. Jednak wcale się tym nie przejmuje, jest ciemno więc ledwo co widzę jej sylwetkę. Mam nadzieję, że podobnie będzie ze mną i nikt mnie nie zobaczy.

Zdejmuję szybko bluzkę, jednak kiedy dochodzę do rozporka spodni wzdrygam się.

- No, dalej - pogania mnie.

Wywracam oczami i biorę głęboki wdech. Będę tego kiedyś żałowała.

Zsuwam spodnie z nóg i składam je ostrożnie na trawie, nie to co Care, która swoje ciuchy rzuciła już dawno pod swoje nogi. Nie przejmowała się niczym była za bardzo podekscytowana, a ja zdenerwowana, skrępowana, czuję się okropnie. Chociaż powtarzam sobie, że bielizna to prawie to samo co strój kąpielowy, wiec nie mam się czego wstydzić. Po drugie było ciemno, bardzo ciemno. Tak ciemno, że gwiazdy praktycznie odbijały się w wodzie..  a może tylko mi się tak zdaje. Nie wiem, dziś nie myślę trzeźwo.

- Chodź - Caroline swoją chudziutką ręką łapie moją i idziemy bliżej jeziora.

Serce mi szybciej bije, chociaż przyznaję czuję motylki w brzuchu. Nigdy nie robiłam takich rzeczy. Kąpanie się prawie nago o północy - to nie w stylu Eleny.
Tak jak i ta cała impreza.

Razem wchodzimy do wody po kolana, jest lodowata!

- Oszalałaś! Zamarzam wychodzę stąd.. - zaczynam zgrzytać zębami.

- Nie bądź boi dupa, wracaj tu! - Ciągnie mnie z powrotem, więc nie mam jak już uciec. Zagryzam mocno wargi i idziemy coraz głębiej.

Staram się nie zwracać uwagi jak w tej chwili woda przerażająco wygląda.

- Zrobimy to na 1,2,3 okej? - niechętnie kiwam głową.

- Dobra, więc - puszcza moją dłoń - raz... dwa..

Nie słyszę jak dokańcza, kiedy zostaję przez nią brutalnie pociągnięta na dno. Nie zdążam nawet wziąć głębszego oddechu, przez co będąc pod wodą lekko się nią zachłystuje. Moje oczy zaczynają mnie piec, kiedy chcę wyszukać jakoś Caroline. Jedynie co widzę to rozmazany kolor ciemnej zieleni, kolor brudnej wody.

Zamykam oczy, żeby tylko nie panikować bardziej i próbuję odbić się od dna, które jak okazuje się jest znacznie głębiej.

Kiedy udaje mi się i wypływam na brzeg od razu biorę duży wdech. To było coś okropnego, już myślałam, że zostanę na tym dnie.

- Miało być  na 3.. - mówię, ale zauważam, że nikogo nie ma. Po Caroline ani śladu.

- Caroline?! - krzyczę spanikowana niemożliwe, że ją zgubiłam.

- Care! Nie wygłupiaj się.. - Oglądam się na wszystkie strony, trzęsąc się w zimnej wodzie. Wiem, że nic jej nie jest, przecież bym ją zauważyła w wodzie lub pod. Chociaż nie wiadomo co w niej jest, może są jakieś wiry. .albo krwiożercze piranie, kto wie..

Dobra za dużo naoglądałam tych beznadziejnych filmów.

 - Caroline! - krzyczę niewyraźnie, wszystko przez to cholerne zimno, które kluje całe moje ciało, po samiutki mój czerwony nochal.

- Zgubiłaś kogoś? - pyta głos za mną, prawie przyprawiając mnie o zawał serca.

Wystraszona aż podskakuję, na co wywołuję u tej drugiej osoby cichy chichot.

- Zayn - odwracam się i mogę przysiąc, że moje policzki czerwienią się na jego widok bez koszulki...

Boże, mam nadzieję, że jednak nie jest nagi...

Czerwienię się jeszcze bardziej, choć na szczęście tego nie widać w mroku.

- Caroline...- przełykam głośno ślinę, nadal się na niego gapiąc, jakimś cudem zapominam co miałam powiedzieć.  - Zawieruszyła mi się gdzieś.

Mulat znowu się śmieje, a ja zaczynam się zastanawiać dlaczego jest taki radosny. Może nie wyglądam aż tak tragicznie? Zdaję sobie sprawę, że pewnie mam posklejane rzęsy, sine usta od zimna i szopę na głowie, ale nie może być aż tak źle... okej, może.

Wyglądam tragicznie, dzięki ci Boże, że chociaż jest ciemno.

-  Co cię tak śmieszy, co? - pytam lekko oburzona, kiedy nadal sobie chichocze.

- Jesteś zabawna.

-  Zabawna? - próbuję się roześmiać, co mi nie wychodzi. Jest za zimno.

- No.

Zayn zauważając, że prawie zamarzam zaczyna płynąć do brzegu, dając mi znak kiwnięciem głowy bym płynęła za nim.

- Więc jednak przyszłaś - mówi, kiedy próbuję dorównać mu tępa.

- Mieliśmy przecież umowę - przypominam mu.

- Faktycznie pamiętam, że coś ci tam obiecywałem, że nie będę chyba już więcej pytać o Harry'ego i ... - przerywam mu szybko nawet nie chcąc by kończył. Obiecał mi, zero tematu o nich.

- Nawet nie kończ.

- Harry'ego i Hayley - posyła mi uśmiech.

- Obiecałeś - ostrzegam go. Obiecywał mi także nie gadania o nich, zero wspominania nawet czy to takie trudne..

- Co? Że nie będę pytał już o Harry'ego i Hayley czy tylko..

- Zayn, serio wystarczy! - śmieję się cicho, robi to celowo.

- Czyli to znaczy, że nawet nie wolno mi mówić pojedynczo o Harry'm albo Hayley?

- Tak, o to mi właśnie chodzi.

- Czyli..

- Zayn litości! Jesteś taki irytujący... - wzdycham rozbawiona, kiedy ten śmieje się w wniebogłosy.

Rzuca mi ostatnie rozbawione spojrzenie i wychodzi z wody ukazując swój goły tyłek! O mój Boże!

- Zayn!  - krzyczę, szybko się odwracając i nadal stojąc w wodzie po pas.

- No co?

- Musisz się ubrać - mówię prawie szeptem.

- To nic takiego, możesz śmiało się odwrócić.

- Wolę jednak, żebyś się ubrał.

- Ahh, nie wiesz co tracisz dziewczyno. - Mówi, śmiejąc się na co ja sama cicho parskam śmiechem.

Po paru sekundach Zayn krzyczy, że mogę się odwrócić, więc tak robię.
Speszona wychodzę powoli z wody, zakrywając się rękoma.

- Mogę się odwrócić jeśli chcesz - zaskakuje mnie jego uprzejmość.

- Nie trzeba - mówię, sama nie wierząc, że to właśnie powiedziałam!

Szybko podbiegam do ubrań, ukradkiem zerkając jak Zayn uśmiecha się pod nosem z mojego ' kicania jak zajączek'.

Zakładam swoje spodnie trochę jak fajtłapa, nie trafiając do jednej z nogawek. Po czym chcę chwycić za bluzkę lecz jej nie ma..

Zaczynam spanikowana rozglądać się dookoła, niemożliwe że tak najzwyczajniej w świecie zginęła!

- Coś nie tak? - pyta Mulat, widząc moje zdenerwowanie.

- Dziwne.. moja bluzka tu leżała, a teraz jej nie ma.

-  Chyba nie dostała nóżek i sobie nie pobiegła - śmieje się, jednak przestaje kiedy widzi moje srogie spojrzenie.

Wcale nie było mi do śmiechu.

- Dobra.. masz - mówi i zaczyna ściągać swoją koszulkę.

- Co ty robisz? - prawie krzyczę.

- Daję ci swoją koszulkę?

- Nie potrzebuję jej - szybko zaprzeczam.

- Nie byłbym tego taki pewny..

- Zayn to bardzo miłe z twojej strony, ale poszukam swojej. Przecież nie będziesz paradował nago...- nadal się bronię przed założeniem jej i prawie desperacko rozglądam się za swoją bluzką.

- Myślę, że tak znikąd się nie zjawi - ma racje, cały czas ma. -  Chyba nie pójdziesz na ognisko pełne chłopaków w samym staniku?

Cholera i kolejny raz ma dobry argument dlaczego właściwie powinnam założyć jego koszulkę. W sumie to nic wielkiego, jest miły i wiem, że to nic nie znaczy, ale jeśli Hayley zobaczy mnie w tej koszulce zabije mnie.

- Nie jestem pewna czy powinnam.. - Zayn podchodzi do mnie i niemal wpycha mi do rąk skrawek ubrania.

Długo jeszcze przyglądam się mu, kiedy wreszcie po kolejnej namowie Zayn'a zakładam t-shirt na siebie. Jest o wiele za duży, ale tak bardzo ładnie pachnie. Co innego niż perfumy mojego brata lub taty.

- Dziękuję - szepczę, kiedy nagle robi mi się chrypka i sucho w gardle, jak Zayn stoi tak blisko mnie.

- Spoko - Wzrusza ramionami i schyla się po moją kurtkę by ją podnieść i zaraz po tym mi ja podać.

Zaraz potem idziemy  razem już w stronę ogniska, mam nadzieję, że spotkam tam Caroline.





***

Witajcie kochani!
Mam bardzo przykrą wiadomość dla Was.. 
Był to ostatni rozdział napisany przez Blankę. Od teraz ja zostaję sama z tą historią. Blanka nie ma po prostu na nic czasu, a z pewnością nie miałaby go jeszcze na pisanie ff. Mam nadzieję, że zrozumiecie jej decyzję. Mnie samej jest bardzo przykro z tego powodu.

Teraz nie mam pojęcia jak będzie wyglądało prowadzenie tego bloga. Nie chcę go kończyć ani zawieszać, a sama nie wiem czy dam radę go prowadzić, bo jak wiecie mam jeszcze dwa inne blogi. 
Byłby ktoś w ogóle chętny do współpracy ze mną?
Piszcie w komentarzach co mam zrobić, proszę.
Jeśli chcecie się ze mną skontaktować to napiszcie do mnie na tt: @youmakememad96 .xx
Kocham Was i czekam na Wasze propozycje!

A jak podobał Wam się ten rozdział? 
Ja jestem zauroczona w Zaynie *---* A za Harrym tęsknię ;c

28 komentarzy:

  1. Suuupeeerrr chce nexta #kajastyles

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny rozdziall xx czkeam na kolejny i mam nadzieje ze bedziesz kontynuowac:( @mywhiteboyzx

    OdpowiedzUsuń
  3. O jezu, jaki słodki *-*
    Też jestem zauroczona Zayn'em. Dał jej swoją koszulką to takie jdjklwjdkljskl ♥♥
    Ale brakuje mi tutaj naszego Hazz'a ;-;
    Mam nadzieję, że Care nic się nie stało. Dziwne, że tak nagle wyparowała...
    Czekam na dalszy ciąg. Jak dasz radę to kontynuuj :3 Wszystko wedle możliwości kochana :*
    Buziaki, @yourwhiteangell

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym chyba zawału dostała jakby mi kolezanka w ciemnościach zginęła .. Mam nadzieje że się nie utopiła. Zayn jest taki kochany ♥ Ale niech już Harry wraca bo tęskno za nim ;)

    Bardzo bym chciała żebyś kontynuowała to ff, ale rozumiem brak czasu :( Mam nadzieje że znajdziesz kogoś kto Ci w tym pomoże :) x
    @xBlackDevilXx

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny! ALE tez tęsknie za Harrym.... xx mam nadzieje ze Caroline nic sie nie stalo....
    @NoisyDreamer

    OdpowiedzUsuń
  6. Już myślałam, że pojawi się tam Harry zamiast Zayna.. Kurcze, niech On się kiedyś pojawi :) Już długo nie gościł w rozdziałach :) Harry wróć !! :D :D
    Ciekawe co się stało z Caroline? i tak nagle pojawił się Zayn? Coś tu jest nie tak .. Może to jakoś ustalili ? Sama nie wiem. Jak zawsze rozdział wyszedł cudownie <3
    Pozdrawiam i życzę dużo dużo weny i wytrwałości w prowadzeniu blogów :* Mam nadzieję, że dalej będą dodawane rozdziały, bo nie wyobrażałbym sobie coś innego. Po prostu uwielbiam tą całą historię i mam wielką nadzieję, że będziesz miała dużo silnej woli by prowadzić to FF ! <33
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  7. jejku jejku jejku! Zayn jest tak uroczy że po prostu fjsokoncaojvd *.* zauroczyłam się normalnie ^^ Ale mimo wszystko niech Harry już wraca z tego urlopu zdrowotnego, naprawdę ^^ też się za nim stęskniłam :3 co nie zmienia faktu że jak na razie to fajnie by było tak gdyby Elen i Zayn coś ten ^^ pasują do siebie!
    +bardzo, bardzo, ale to BARDZO mnie zastanawia co mogło się stać z Care. Przecież nie mogła wsiąknąć, no ej :x
    wierzę że dasz sobie radę z pisaniem tego ff, bo nie wyobrażam sobie gdyby teraz miał być koniec :x
    +cierpliwie czekam do następnego wpisu, życzę ci dużo weny i powodzenia.
    @czaary_maary x

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział jest super! Dian musi być z Zaynem <3
    A co z Caroline? Czy ona się przypadkowo nie utopiła? ojeeej aż nawet nie chce myśleć;
    Zayn jest taaaaaki słodki *.*
    czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebisty rozdział... myślałam tylko że będzie dłuższy. I że zamiast Zayna będzie Harry.. chyba też za nim tęsknię mimo że ma takie zachowanie. Czekam niecierpliwie na kolejny. Rozumiem, że nie ma czasu.. sama też nie mam i też źle się z tym czuję :/ ale proszęęęę tylko nie zawieszaj tego bloga ani nic. On musi istnieć i musi wytrwać do końca! ♥
    Chciałabym się zgłosić ale jak sama mam inne blogi.. tez mało czasu i na pewno znajdą się inne osoby.. a jak nie to wiedz że zawsze możesz się zgłosić i ja to jeszcze raz rozważe. Buziaki x
    @Arixiel

    OdpowiedzUsuń
  10. WRESZCIE, wreszcie udaje mi się coś skomentować!
    Serio zastanawiał się czego chce Zayn.
    Jakoś mimo całej tej słodkości, wydaje mi się podejrzany...
    Mam nadzieję, że Caroline nic się nie stało :O
    Zmartwiłam się jej zniknięciem. To bardzo dziwne.
    WOW! El jaka szalona ^^
    Czekam niecierpliwie na Harry'ego chociaż to debil xD
    Oh, kochana...
    Wiesz, że z chęcią pisałabym to FF razem z tobą, ale mam mnóstwo obowiązków i 3 swoje opowiadania, z którymi też nie wyrabiam ;/
    Trzymam za Ciebie kciuki. xx

    niezalogowana Alex
    @as_like_me

    OdpowiedzUsuń
  11. Z każdym rozdziałem jestem coraz bardziej przekonana do Zayna. Jest naprawdę świetnym chłopakiem w tym opowiadaniu i wiele bym dała, aby pomiędzy nim a Powell zaiskrzyło coś. Ale swoją drogą, rozdział bez Harry`ego... brakowało mi tego gnojka tutaj.
    Nie wiem dlaczego, ale mam przeczucie, ze Care coś kręci. Możliwe, że to tylko moja wybujała wyobraźnia, ale jej zachowanie w tym rozdziale mi się nie spodobało! Gdzie ona zniknęła w tym jeziorze? I co się stało z bluzką Eleny?
    Nie wiem...
    Rozdział naprawdę fajny :)
    Ma nadzieję, że kogoś znajdziesz do pomocy i będziesz dalej kontynuowała opowieść o Pannie Powell :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Od czego by tu zaczac.. moze od tego gdzie podziala sie Carolin?! To bylo dziwne... nie mogla tak sobie nagle zniknac..
    Ta kompiel w jeziorze, prawie nago. Szalejesz Eleno. xD
    Tak wgl skad tam sie wzial Zayn? Dziwne..
    Szcze ta akcja z blozka..
    Ciekawe co bedzie sie na ognisku dzialo...
    Swietny rozdzial tak jak zawsze. ;)
    Czekam nn

    Jesli choci o ff mam nadzieje, ze jakos dasz sobie rade i dokonczysz go do konca. ;)
    @andrejjj99

    OdpowiedzUsuń
  13. Omg! Kto jej zabrał koszulkę? Gdzie jest Caroline? Elena taka pewna XD akcja z koszulką... :D Jezu Zayn boski Malik. ❤💓 co będzie na ognisku? Gdzie Harry? Tyle pytań... muszę czekać na następny rozdział. Dodaj szybko! A co do bloga może poszukaj kogoś kto mógłby ci pomóc. Kocham !
    @_agata_w

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny rozdział, wszystko takie urocze hdfxdjshbhj


    Mam nadzieję, że uda ci się go kontynuować, jest genialny, nie może się tak skończyć!

    @jestem_Mofosem

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie koncz tego, to super historia :)
    Moze ktos Ci z nia pomoze ;*
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  16. mój boże tak długo czekałam na ten rozdział
    hahaha świetny!

    OdpowiedzUsuń
  17. Kurde tak długo czekałam na ten rozdział i jest świetny, Zayn jest taki kochany i wreszcie Harry się odwalil jak na razie
    Fajnie by było gdyby udało Ci się znaleźć kogoś kto by Ci pomogl bo ten ff jest super i chcialabym zebys go kończyła ale jeśli prowadzenie go zbiraloby Ci zbyt dużo czasu to nie wiem.
    Może po prostu rzadziej dodawaj rozdziały
    @ika1674 💖💖💖💖💜💜💜💜

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdzial po prostu MEGA!!
    Ciekawe co sie stalo z Caroline, nie mogla ot tak zniknac ani na pewno sie utopic czyzby ktos ja porwal czy co?
    Nie moge sie doczekac nastepnego.
    Sama z checia bym Ci pomogla ale tez niestety nie mam czasu i dlatego nawet swoj blog zawiesilam :(
    Mam nadzieje ze kogos znajdziesz, a ja bede czekac tyle ile bedzie trzeba :)
    Pozdrawiam <3 Ania

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny rozdział <3
    Coś wymyślisz słoneczko ;))
    Ily xx /@skrobisia

    OdpowiedzUsuń
  20. OMG! OMG! OMG! Jak ja kocham tu Zayna! <3 W ogóle go kocham! Typowa Zayn's girl hahaha :D
    O dzizas, shippuje Zelenę, oh yeah! ;3 Choć wiem, że i tak pokrzyżujesz mi plany ;c
    Zayn, niezły z Ciebie kawalarz, nie powiem :D
    Boski rozdział! *,*
    Mam nadzieję, że ktoś się zgłosi do pomocy i będziesz kontynuowała to opowiadanie :)
    Całuję, @droowseex

    OdpowiedzUsuń
  21. omg, omg, omg @luvmyStyles_94

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo fajnie, że Elen naprawdę idzie na tą imprezę. Dziewczyna zmienia się z rozdziału na rozdział coraz bardziej, staje się mniej spięta, a bardziej otwarta i wyluzowana. W końcu! :) Myślę, że przyjaźń z Caroline wiele jej daje i przede wszystkim uczy. Dzięki niej może robić rzeczy, których podejrzewam, że sama by nie zrobiła. Samo to wejście do jeziora. Elen stawiała opory, a jednak w końcu dała się namówić, tylko… nie ukrywam, że trochę zaniepokoił mnie fakt, że Caroline zniknęła, a Elen widząc Zayna zaprzestała jej poszukiwać. A jeśli faktycznie coś się stało? Mam nadzieję jednak, że nie i że po prostu spotkała kogoś i bawi się świetnie.

    Co do Zayna to całkowicie rozwalił mnie ten moment:

    „- Więc jednak przyszłaś - mówi, kiedy próbuję dorównać mu tępa.
    - Mieliśmy przecież umowę - przypominam mu.
    - Faktycznie pamiętam, że coś ci tam obiecywałem, że nie będę chyba już więcej pytać o Harry'ego i ... - przerywam mu szybko nawet nie chcąc by kończył. Obiecał mi, zero tematu o nich.
    - Nawet nie kończ.
    - Harry'ego i Hayley - posyła mi uśmiech.
    - Obiecałeś - ostrzegam go. Obiecywał mi także nie gadania o nich, zero wspominania nawet czy to takie trudne..
    - Co? Że nie będę pytał już o Harry'ego i Hayley czy tylko..
    - Zayn, serio wystarczy! - śmieję się cicho, robi to celowo.
    - Czyli to znaczy, że nawet nie wolno mi mówić pojedynczo o Harry'm albo Hayley?
    - Tak, o to mi właśnie chodzi.
    - Czyli..
    - Zayn litości! Jesteś taki irytujący... - wzdycham rozbawiona, kiedy ten śmieje się w wniebogłosy.”

    Hahaha to było genialne, uśmiałam się przy tym strasznie. xD Zayn był naprawdę słodki. Lubię go i nie spodziewałam się, że będzie taką pozytywną postacią. Dziwię się Hayley, że nie jest nim zainteresowana na tyle, by olać Harrego i nie robić głupot. Przecież Zayn jest cudowny!
    Swoją drogą, nie chcę myśleć, co będzie jeśli Hayley zobaczy go z Elen… Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.

    Co do Harrego… Kurczę, też za nim tęsknie i czekam aż ponownie się pojawi!

    ….

    Jeśli chodzi o tę wiadomość. No cóż, szkoda, że Blanka odchodzi, jednak mam nadzieję, że Ty Sky nie opuścisz tego opowiadania, oczywiście jeśli czas pozwala Ci je prowadzić i masz na nie pomysł. Ja jako wierna czytelniczka kibicuję Ci, żebyś jednak z niego nie zrezygnowała. :)

    http://nothing-happens-by-chance-flyaway.blogspot.com/
    buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej chciałam cię poinformować, że twój blog został nominowany do Liebster Awards. Więcej informacji na: http://imagioonedirection5secondsofsummer.blogspot.com/2014/11/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  24. Super <3
    Zapraszam -> http://prettylittleliarspolan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń